🥎 Woda Z Solą Kłodawska Zięba
najzdrowsza, najczystsza, najlepsza sÓl kamienna z kŁodawy dowiedz siĘ wiĘcej sÓl kŁodawska kamienna spoŻywcza do kuchni sprawdŹ kŁodawska sÓl kĄpielowa dla ciaŁa sprawdŹ kŁodawska sÓl kamienna, lizaki dla zwierzĄt sprawdŹ lampy solne dla domu sprawdŹ
Lek należy stosować 2 razy na dobę, maksymalnie do godziny 17:00. 2 razy dziennie może Pani albo płukać zatoki roztworem przygotowanym samodzielnie soli kuchennej - pół łyżeczki soli na pół litra przegotowanej letniej wody, albo wykonywać inhalację z 3% roztworu soli, która dedykowana jest przede wszystkim do nebulizacji: https
Sól KŁODAWSKA Kamienna RÓŻOWA 500G 0,5KG POLSKA. od Super Sprzedawcy. Postać. sól gruboziarnista. 5, 19 zł. (10,38 zł/kg) 14,18 zł z dostawą. Produkt: Sól kamienna, sól kłodawska Garść Natury 500 g.
Wywołuje bóle głowy, mięśni i zakłóca pracę serca. Dzienne zapotrzebowanie organizmu to trzy łyżeczki. Przekroczenie tej ilości spowoduje nadmiar sodu w organizmie, co może z kolei podwyższyć ciśnienie krwi , podrażnić żołądek czy zakłócić prace nerek. Wspomaga przyswajanie składników odżywczych przez ścianki jelita
128,99 zł z dostawą. dostawa pojutrze. Lampy solne taniej - Allegro.pl - Najwięcej ofert w jednym miejscu. Radość zakupów i 100% bezpieczeństwa dla każdej transakcji. Kup Teraz!
Lekko i słabo zanieczyszczone minerały oczyszczamy pod zimną bieżącą wodą (nie stosować dla turkusu i pirytu). Kamienie można oczyszczać pod zimną woda puszczoną z kranu. Minerały można trzymać w ręce pod strumieniem wody lub ułożone w miseczce (ceramicznej, plastikowej, a najlepiej szklanej), pozostawionej pod strumieniem
Wiele osób twierdzi, że sól morska jest najzdrowsza, ze względu na wysoką zawartość minerałów z morza. To prawda, tyle, że sól kamienna również pochodzi z morza i to z takiego, które było na Ziemi miliony lat temu, było więc wolne od zanieczyszczeń przemysłowych. Jak dla mnie sól morska odpada na starcie.
Sytuacja z solą himalajską przedstawia się podobnie jak z solą kłodawską: ilość składników mineralnych w soli himalajskiej jest zbyt niska, aby cokolwiek zmienić, jeśli stosujemy 5g soli dziennie! Pełna tabelka z analizą chemiczną soli < klik >. W soli himalajskiej zawartość składników mineralnych jest wyższa niż w
Moim zdaniem ocena tej wody wypada bardzo pozytywnie w związku z jej naturalnym pochodzeniem i unikalną kompozycją minerałów w tym dużą zawartością litu. Minusem może być jednak opakowanie, gdyż woda rozlewana jest do plastikowych butelek PET (podobnie jak większość wód dostępnych w sklepach).
SÓL KŁODAWSKA NIEJODOWANA, do przetworów - 1,1 kg. od Super Sprzedawcy. Postać. sól drobnoziarnista. 3, 60 zł. (3,27 zł/kg) 12,59 zł z dostawą. Produkt: Sól kamienna Kopalnia soli Kłodawa kłodawska niejodowana 1100 g.
Skład 100 g soli kamiennej kłodawskiej przedstawia się następująco: NaCl 97% masy soli, maksymalnie 1.5% przypada na składniki mineralne nierozpuszczalne w wodzie, 10–30mg/kg to jodek potasu, a woda stanowi 0.5%. Naturalna sól kłodawska zawiera śladową ilość żelaza, wapnia, magnezu, cynku, potasu i jodu, niestety nie jest to
Joanna Falińska - Prosto o zdrowiu i biznesie: Tak naprawdę sól kuchenna to jest najgorszy
S1l2QC.
Zacznijmy od tego, że nie mamy tu na myśli soli kuchennej, która składa się z chlorku sodu tylko sól naturalną nieprzetworzoną np. himalajską, która zawiera aż 84 substancje mineralne, elektrolity i pierwiastki w szczególności takie jak: jod, magnez, cynk, żelazo i wapń, – czyli pięć pierwiastków, z których niedoborem często zmaga się nasza populacja. Naukowcy twierdzą, że picie zawiesiny wody z solą przynosi wiele korzyści dla zdrowia. Zarówno woda jak i sól są niezbędne do życia jednak mieszanka tych dwóch składników daje nam produkt dużo lepiej wchłaniany przez organizm. Sprawia to fakt, że jony dodatnie w soli wiążą się z ujemnymi w cząsteczkach wody i odwrotnie. Korzyści płynące z picia zawiesiny soli z wodą: organizmowi odpowiednią dawkę minerałów, elektrolitów i pierwiastków Utrzymuje nawodnienie na odpowiednim poziomie. Cały czas jesteśmy zachęcani do picia dużych ilości wody, i jak najbardziej jest to dobra teza. Nie będziemy tu teraz przytaczać wartości płynących z jej picia. Skupmy się na samej zawiesinie soli z wodą. Nasze organizm potrzebuje odpowiedniego stężenia minerałów i elektrolitów do prawidłowego funkcjonowania. Tak przygotowany płyn i wypity rano zapewni organizmowi odpowiednie nawodnienie i funkcjonowanie dzięki dużej ilości substancji znajdującej się w soli naturalnej. trawienie Słony posmak powoduję aktywację ślinianek, które uwalniają amylazę, enzym rozkładający wielocukry (np. skrobię) na cukry proste, które następnie są wchłaniane z przewodu pokarmowego. Jest to pierwszy etap w trawieniu, następnie słona woda będzie aktywować w żołądku kwas solny oraz enzym, który trawi białka. W rezultacie wszystko to składa się na poprawę trawienia. jakość snu. Bogactwo minerałów znajdująca się w naturalnej soli, maja uspakajający wpływ na układ nerwowy. Sól powoduje zmniejszenie ilości hormonów takich jak kortyzol czy adrenalina odpowiedzialnych za stres. utrzymać cerę w dobrej kondycji Chrom – Wspomaga walkę z trądzikiem i redukuje zakażenia skóry. Cynk – Pomaga w gojeniu tkanek i zapobieganiu blizną. Reguluje aktywność gruczołów łojowych. Wspomaga też układ odpornościowy. Jod – Pomaga w leczeniu infekcji skóry poprzez zwiększenie zużycia tlenu i tempa metabolizmu skóry. Siarka – Brak tego pierwiastka może spowodować wysuszenie skóry głowy, wysypkę, egzemę oraz trądzik. Przygotowanie zawiesiny soli z wodą: – Na 1 l wody używamy ¼ łyżkę stołową soli himalajskiej ( najlepiej sól rozpuścić w letniej wodzie i pozostawić na 24 h) – Spożywać rano 30 minut przed posiłkiem przez 7 dni. – Pamiętaj, aby podczas stosowania kuracji solnej pić minimum 1, 5-2 l czystej wody na dobę.
Dla przeciętnego człowieka sól to biała substancja, którą kupujemy w supermarkecie. Jednak dla kogoś, kto zajmuje się zdrowiem człowieka jest to bardzo wielkie uproszczenie. Nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak niezwykle ważną rolę w zdrowiu człowieka odgrywa sól. Niestety, z jakiegoś nieznanego mi powodu medycyna akademicka przestrzega ludzi przed spożyciem soli. Jako powód podaje się, że jedzenie soli sprzyja powstawaniu nadciśnienia tętniczego. Nie wiem też, dlaczego medycyna akademicka niezbyt przejmuje się tym, co na ten temat mówią prace naukowe. Wskazują one jednoznacznie, że jest to mit. Krótko mówiąc nie jest to prawda. Ciekawe jest też to, że jeśli człowiekowi odebrać całkowicie sól, wcześniej czy później umrze. Jednak najciekawsze jest to, że właściwe zastosowanie właściwej soli obniża ciśnienie tętnicze krwi. Wiele schorzeń przewlekłych staje się rzeczywiście nieuleczalnych BEZ zastosowania soli. Zachodzi wobec tego pytanie: o jakiej soli jest mowa? No właśnie. Sól, którą kupujemy w supermarkecie, ta śliczna, bielutka, to właściwie tylko sam chlorek sodu. Jest ona bezużyteczna i wręcz dla organizmu człowieka szkodliwa. Natychmiast padnie pytanie: a co z tak zwaną solą jodowaną? Odpowiedź: a nic, bo jest to to samo. Zdziwienie? Nie powinno go być. Pamiętamy, może nie wszyscy, jeszcze ze szkoły podstawowej, że jod to taka dziwna substancja, która ze stanu stałego przechodzi w stan gazowy, omijając zupełnie fazę ciekłą, zjawisko to nazywa się sublimacja. To jest takie samo zjawisko, jakie możemy zauważyć wtedy, kiedy mokrą bieliznę powiesimy na sznurze w temperaturze ujemnej, czyli na mrozie. Woda z wywieszonego materiału nie ściekła, a bielizna wyschła. Dlaczego? Co się z tą wodą stało? Została zamrożona i odparowała. W przypadku jodu dzieje się to samo i to dosyć szybko. W związku z tym sól, do której dodano jodu, jest w krótkim czasie go pozbawiona, ponieważ po prostu… dla człowieka sól pochodzi z morza, ale jest to tylko taka sól, której nie poddano jakiemukolwiek przetwarzaniu, a więc taka, jaka występuje w naturze. Kiedy człowiek zaczyna poprawiać naturę to zawsze coś zepsuje. No i psuje, ponieważ sól morską poddaje się tak zwanej rafinacji, czyli oczyszczaniu ze wszystkiego co tylko w tej soli się znajdowało, tak aby pozostał czysty chlorek sodu. Dla człowieka jednak nie jest najważniejszy chlorek sodu, a to, co w wyniku oczyszczania soli wyrzucono na śmietnik. Kiedy przyjrzymy się temu, co z soli morskiej, naturalnej, usunięto to zauważymy, że ktoś nam chce zrobić krzywdę. Witaminy są do człowieka niezwykle ważne, ale równie ważne są minerały. Mało tego, ogromną wagę mają substancje tzw. śladowe, których w przyrodzie jest bardzo niewiele, występują w ilościach właśnie śladowych, ale są konieczne do tego, abyśmy żyli w zdrowiu. Tego rodzaju substancje znajdują się właśnie w naturalnej soli morskiej, ale w procesie rafinacji te substancje wyrzucono na śmietnik, a nam, klientom, podano tylko jedną substancję, którą jest chlorek sodu! Dlatego właśnie tego typu sól nie spełnia swojej roli i rzeczywiście jej spożycie może być dla człowieka szkodliwe. Bardzo często mówię, że tę naturalną sól powinniśmy nazywać „minerałami z solą”, po to, żeby zwrócić uwagę ludzi na to, co jest najbardziej istotne, a więc minerały a nie chlorek sodu. Skąd w takim razie wziąć dobrą sól? Właśnie z morza! No tak, ale z którego? No i tutaj napotykamy problem, bo to, co znajduje się obecnie w morzach i oceanach optymizmem nie napawa. A może by sięgać do soli pochodzącej z morza, które wyparowało jakieś 250 milionów lat temu? Taka sól jest solą właściwą. Nie zawiera substancji toksycznych i jest jak najbardziej naturalna. Skąd ją wziąć? Jak to skąd? Z Kłodawy. Cudze chwalicie, swego nie znacie. To właśnie sól kłodawska jest ta solą, której potrzebujemy. To właśnie ona pochodzi z takiego samego złoża, jak słynna sól himalajska. Sól kłodawska czasami jest biała a czasami różowa, ale to nie wynika z tego, że – jak w niektórych przypadkach soli himalajskiej – ktoś kupił sól rafinowaną, dodał barwnika i sprzedaje ją jako sól himalajską. Różowy kolor soli nie pochodzi z żadnego barwnika ani, tak jak to często się słyszy, ze związków żelaza. Kolor wynika z konfiguracji kryształów soli. Tak więc dobra, właściwa sól jest produktem niezbędnym dla prawidłowego funkcjonowania organizmu człowieka. Z tego powodu właśnie wszelkiego rodzaju diety nisko solne są dla człowieka szkodliwe. Rozpowszechniana przez media „solofobia” spowodowała, że wiele osób chwali się tym, że soli właściwie wcale nie używa. Osoby te równie dobrze mogłyby powiedzieć: „po co mam się odżywiać dobrze, kiedy mogę odżywiać się źle”. Zastanowić się trzeba tylko nad tym, czy jest to ich wina. Ktoś ich musiał wcześniej tak „zaprogramować”. W tym momencie oddycham z ulgą, bo wiem, że to nie ja. No więc: solić czy nie – oto jest pytanie? Ja znam ukazał się w czasopiśmie: Harmonia. Twoje Zdrowie, Twoja Odpowiedzialność w wydaniu marzec/kwiecień 2017. Tu znajdziesz więcej informacji.
Uwielbiamy lato. Jednak zbyt dużo słońca może okazać się dla nas zabójczy. Udar, oparzenia i odwodnienia. Lekarze przestrzegają, by pamiętać o odpowiednim nawadnianiu. Razem z potem pozbywamy się cennych elektrolitów. Jak temu zaradzić? Można pić wodę z dodatkiem soli. Ten nowy trend żywieniowy budzi co prawda wiele emocji, bo po co przyjmować jeszcze więcej soli, skoro nasza dieta i tak zawiera nadmiar sodu? Czy picie wody z solą może nam wyjść na zdrowie? Następna strona
24 listopada 2020 roku za pośrednictwem mojej strony w portalu społecznościowym poprosiłem Was o informacje na temat tego jak wyleczyliście infekcje wirusowe. Bardzo dziękuję za wszystkie wiadomości. Jak obiecałem dziele się z nimi i proszę Wam udostępniajcie znajomym, rodzinie i przyjaciołom. Informacje cały czas do mnie napływają ☺. Serdecznie Wam wszystkim dziękuję. Poniżej publikuję pierwsze z jak leczyliście i wyleczyliście infekcje[pisownia oryginalna]#1Dziękuję Magdaleno za Twoją wiadomość. Poniżej przeczytacie co i jak Magdalena zastosowała w trakcie C co godzinę, witamina D zwiększone dawki, propolis, winko czosnkowe na bazie czosnku, soku z cytryny i miodu, syrop z bzu, sok z malin,woda,sól fizjologiczna,acard, choroba zaczęła się od bólu głowy oraz oczu. Bardzo mocny ból, osłabienie, podwyższona temperatura, powiększone węzły chłonne-bolą. Przeleżałam cały dzień. Brałam: co godzinę średnio, wit. D zwiększone dawki, propolis, winko czosnkowe na bazie czosnku, soku z cytryny i miodu, syrop z bzu, sok z malin. Na drugi dzień mniejszy ból głowy i oczu. Leżę dalej, biorę to samo. Trzeci dzień lekkie pobolewanie oczu zostało i osłabienie. Czwarty dzień zostało osłabienie i lekko ćmi oko. Piąty czuję się dobrze. Na ósmy dzień pojawiło się mocne przytępienie węchu i smaku. Zaczynam znowu brać winko czosnkowe i syrop z bzu. Po 3 dniach minęło przytępienie węchu i smaku. Po 9 dniach od odzyskania węchu i smaku. Drętwienie rąk, problemy z oddychaniem. Bardzo mocny ucisk głowy. Wypiłam 1,5 litra wody naraz, ból głowy przeszedł odrazu. Wciąż źle mi się oddycha i dretwieją dłonie i stopy. Jak jestem w pionie jest lepiej. (Zagęszczona krew przez covid spływa pomału do dłoni i stóp) Ciągle pije, wychodzę na dwór tam niska temperatura obkurcza mi moje powiększone małżowiny nosowe przez alergie. Lepiej mi się na dworze oddycha. Do tego inhalacja z soli fizjologicznej nebulizatorem. Leki na alergię. Acard na rozrzedzenie krwi. w piatek to się działo. W sobotę po nocy przespanej uzupełniłam płyny i już do dnia dziesiejszego funkcjonuje normalnie. Nic się nie dzieje. Dodatkowo moja siostra (lat 37) przez zagęszczoną krew i skrzep dostała w sierpniu udaru. Po ciągłych odrętwieniach i błędnych diagnozach, bierze acard i pije dużo wody i od pewnego czasu w końcu czuje się dobrze.#2Dziękuję Alicjo za Twoją wiadomość. Poniżej przeczytacie co i jak Alicja zastosowała w trakcie infekcji u dzieci, bo jak pisze sama ona nie choruje od lat ;). witamina C 1-2g,witamina D3 20 000-30 000 j,witamina K2 MK7,witamina A,witamina E,omega 3,magnez,sok z buraka,kurkumina,chlorella,kobyla siara,liofilizat soku z jagody Ja ogólnie to nie choruje, dlatego napisze o dzieciach. Pije codziennie Wit. C 1-2 g, d3 20 000 do 30 000 z K2 a e, omega 3, mg, pije buraka, kurkumina czasem chlorella, a co 3 dni siare kobyla. Mam także zapper. Syn ma 4 lata pije 0,5 g do 1 g Wit c, Dzika róże i Jagodę kamczacka (liofilizaty soku) codziennie na jezyk, d3 2000 K2 a e omega i siare kobyla. Od 1,5 roku nie byliśmy u lekarza. Jak coś się dzieje poważniejszego typu gorączka jedziemy na biorezonas. Zazwyczaj wychodzi lambia i adenowirusy, rinowirusy itp. Po jednym czyszczeniu jest zdrowy. Ot straszne wirusy. Jak czysty organizm bez robaków grzybow i bakterii to i wirusy nie straszne. Pozdrawiam serdecznie !! :)#3Dziękuję Lucyno za Twoją wiadomość. Poniżej przeczytacie co i jak Lucyna zastosowała w trakcie infekcji, a także jakie miała lipowa z miodem z mniszka i cytryną,herbata malinowa,sok z kwiatów bzu,rosół z królika,witamina C,witamina Kaszel, utrata smaku/lub niekoniecznie (bardzo intensywnie odczuwałam tylko jeden smak, który bardzo drażnił też mój węch, był to smak /zapach octu.), straszne osłabienie, ból pleców (a raczej skóry na plecach - tak to czułam) dreszcze. Leczenie : Herbata lipowa z miodem z mniszka i cytryną na zmianę z herbatą malinową, sok z kwiatów bzu, rosół z królika😉Wit C i większe dawki Wit D3. Pozdrawiam serdecznie i dużo zdrowia życzę. 🙂#4Dziękuję Natalio za Twoją wiadomość. Poniżej przeczytacie co i jak Natalia zastosowała w trakcie infekcji u siebie i u dzieci, bo jak pisze sama nie choruje, podobnie jak jej dzieci ;). Dlaczego? Przeczytajcie C,woda utleniona,płyn lugola, dobry, u nas infekcja trwa jak narazie maksymalnie jeden dzień. Mam dwoje dzieci i jak do tej pory jako jedyne w swoich klasach nie chorowały. Codziennie ADEK i witamina C. A w razie bólu gardła woda utleniona i płyn lugola. Nic więcej. Mój mąż i ja stosujemy jeszcze Dmso, przy czym ja sporadycznie a mąż codziennie. Pomogło na jego bóle w stawach. Dziękujemy za pańskie bezcenne porady. Przekazujemy je wszystkim dalszym znajomym, którzy jeszcze nie wiedzą jak łatwo poradzić sobie z infekcjami. My i nasi bliscy znajomi to już Ziębianie, którzy nie dadzą sobie wcisnąć byle czego z apteki😉😊 Pozdrawiamy serdecznie/#5Dziękuję Mariusz za Twoją wiadomość. Poniżej przeczytacie co i jak Mariusz zastosował w trakcie C 1g co godzinę,witamina D3 45 000 j,lampa bioptron,węgiel aktywny,jodyna,herbata ziołowa z lipy,wódka z pieprzem ☺,sinulan Pana serdeczniePierwsza wydarzyła się w Marcu a druga w październiku wpływ na jej pojawienie się myślę miało moje przemęczenie, czyli osłabienie pierwszej infekcji:Pierwsze symptomy że coś sie dzieje - pojawienie się tzw sraczki / rzygaczki, mimo że odżywiałem sie tak jak dni później przyszła do mnie bóle stawowo mięśniowe i gorączka.. i to nie byle jaka. średnio 39/40 stopni przez 3-4 dni.. mimo prób zbijania aspiryną w pierwszych dniach nie udało mi się zejść poniżej 38. Dołożyłem do tego witamine C w proszku z visanto w herbacie, zmniejszyłem ilość spożywanych posiłków (z powodu gorączki brak apetytu). Naświetlałem się lampą Bioptron w miejscu splotu, uszy i czoło. Bardzo dużo spałem. W 4 dniu temperatura zaczęła opadać pierwsze 37 na konto wpadły. Po 5 dniu byłem w stanie zacząć normalnie funkcjonować. Nie pamiętam bym kiedykolwiek tak długo leżał w łóżku z gorączką. Wróciłem do pracy i życie potoczyło się dalejPrzebieg drugiej infekcji:Znów mało snu, przyszły bóle stawowe i mięśniowe no i głowa z powodu gorączki. Mimo to myśle niższa bo mogłem w miare funkcjonować z nią. Jako że to był czas kończenia remontu i dopinania terminów, nie miałem czasu porządnie jej wyleżeć. Więc leżałem gdy mogłem. Znajomi mi polecili kilka specyfików więc zareagowałem kupując i używając je. Zwykła witamina C apteczna 1000 co godzinę. Witamina D3 dawka uderzeniowa 45 tyś jednostek. Węgiel aktywny 5 tabletek. Jodyna pół łyżeczki do herbaty. Lampa Bioptron naświetlanie spotu, zatok przyusznych i czołowych. Do tego kupiłem ziołową herbatę z lipy. Jako że miałem przeogromny ból stawów biodrowych (wcześniej aż tak duży nie występował) naświetlałem stawy. Może być że miało na to wpływ - tryb siedzący (informatyk) oraz przebyta choroba z dzieciństwa.. (noga na wyciągu dwa tygodnie), może też forsowanie ich w tańcu (10 lat w zespole regionalnym). Wracając do sedna sprawy. Spałem ile sie dało później robiłem zakupy i zatowarowanie i wracałem do łóżka. W dniu 3 byłem już w pracy choć nadal czułem że nie jestem zdrowy (ale tak życie napisało scenariusz). Po 3 dniach stosowania specyfików odczułem ucisk w brzuchu, uznałem że musiałem sie podtruć jodyną. Walnąłem kielicha 30ml wódki z pieprzem i ból jak ręką odjął. W sobotę znów podobnie przerywane leżenie na potrzeby dokończenia prac. W niedziele już byłem na trasie przez całą Polskę w 12 godzin tam i z powrotem. Zdążyłem sie u kolegi uraczyć różnymi nalewkami po 70% każda (6 kieliszków). Po tym wszystkim załatwiłem zatoki. Ale na zatoki zastosowałem już Sinulan forte i jest dobrze ;) Myślę że sporo niedociągnięć w dbaniu o moje zdrowie jest ale te proste kroki bez użycia antybiotyków mnie za każdym razem od kilku lat wyciągają z wszelakich infekcji.#6Dziękuję Liliano za Twoją wiadomość. Poniżej przeczytacie co i jak Liliana zastosowała w trakcie Q10,witamina C,Mumio,witamina D3 30 000 – 50 000 j,witamina A 10g,miód,olej z oregano,cynk,zakwas z buraka,srebro,selen,jod,solanka,płyn dobry, Nie wiem czy to był COVID, oczywiście nie zrobiliśmy z mężem testu, ale jakieś dziwne coś nas dopadło, zupełnie inne od zwykłego przeziębienia. Najpierw mąż miał stan podgorączkowy, ból głowy i oczu, ciężko przełykał ślinę, choć na ból gardła nie narzekał, trochę suchego kaszlu, a po paru dniach totalny brak węchu, smak tak na 70% i jeszcze powiększający się na chwilę migdał (lub węzeł chłonny na szyi) i dziwne uczucie w uchu. Po tygodniu ja już miałam podobne objawy, tylko bez ucha i szyi, za to z lekkim bólem pleców, gardła i operowanej kiedyś nogi. Dziwne było to, że jednego dnia było lepiej, drugiego gorzej i taka huśtawka przez około dwa tygodnie, jakby to coś czekało na odpowiednią chwilę i próbowało atakować. Ale nie pozwoliliśmy się mu rozwinąć. Od lat suplementujemy ADEK, Q10 i Witaminę C - wszystko Visanto. Miesiąc temu wzmocniliśmy się też pijąc Mumio. Jak zaczęło nas brać dołożyliśmy D3 w kropelkach (30-50 000) i zwiększyliśmy dawkę 10G rozpuściliśmy w wodzie z łyżeczką miodu i piliśmy co godzinę po pare łyków, dołożyliśmy kapsułki oleju z oregano, cynk 30mg, rano zakwas z buraka, przed snem srebro i selen z jodem. Do tego nabulizator na początku nawet 3 razy dziennie- mąż tylko solankę, ja dodawałam 1-2 krople płynu Lugola. Przed snem dyfuzor z olejkiem złodziei, który też wsmarowywalismy w stopy i klatkę piersiową. Nie rozwinęło się, a po ok 14 dniach powoli zaczął wracać węch. Niestety ja wciąż mam skoki temperatury od 36,8 do 37,1 i nie wiem jak sobie z tym poradzić, nie robię nic, zmniejszyłam też już dawki witamin. Może samo przejdzie, albo to może moje problemy z hormonami... W każdym razie to coś powoli się wycofuje, choć niestety paru moich znajomych nie miało tego szczęścia i już ich nie ma... mimo, że popowiadaliśmy co i jak trzeba wdrożyć to nie wiem czy posłuchali 😔#7Dziękuję Tomku za Twoją wiadomość. Poniżej przeczytacie co i jak Tomek zastosował w trakcie infekcji. Imię autora zostało zmienione na jego owocowa,witamina C,Amol,węgiel,kefiry,kiszona kapusta,kiszone ogórki,sok z kiszonych dobry,pewnego dnia obudziłem sie strasznie połamany i brakowało mi sił. praktycznie jakby ktoś odłączył mi prąd. Nigdy czegoś takiego nie miałem (no może po maratonie)zaparzyłem sobie jakąś gorącą herbatę owocową. Ostudziłem troszkę i dodałem łyżeczkę Kwasu askorbinowego. Taką herbatę wypijałem co około 30 minut. Aż pojawiło się rozwolnienie. zmniejszyłem dawkę o połowę, wypiłem jeszcze plecy i klatkę piersiową porządnie Amolem. ubrałem się grubo i wskoczyłem do łóżka. wstałem ulany potem po 3-4 h. i już nic mi nie było. Jednak na wszelki wypadek zastosowałem terapię węglem( co 5 h około 13 tabletek, aż stolec był czarny, potem jeszcze jedna dawka) po czym zacząłem pić kefiry, jeść kiszoną kapustę i ogórki. pić soki z kiszonych buraków. Tak przez parę paru dniach natomiast straciłem węch i smak. Ale to już nic z tym nie robiłem. Gdyż nie wiedziałem tygodniu zmysły wróciły. . Wykorzystałem ten czas na jedzenie potraw, których nie lubię :)#8Dziękuję Mario za Twoją wiadomość. Poniżej przeczytacie co i jak Maria zastosował w trakcie infekcji. węgiel aktywny, 5g dziennie,witamina C, 2g dziennie,woda utleniona,sól fizjologiczna,witamina D3,witamina K2 MK7,witamina A,witamina E,soda oczyszczona,ocet jabłkowy,miód, Od lat borykałam się z przewlekłym bólem gardła. Nikt mi nie potrafił pomoc. W tym roku doszłam do wniosku, że to zatoki są przyczyną chronicznego bólu gardła. ( Najdłużej bolało mnie gardło non stop przez prawie 2 miesiące, ból nie do zniesienia)Nie będę się rozpisywać na ten temat, bo nie o to chodzi. Ostatnio te same objawy z bonusem: straciłam węch ZASTOSOWAŁAM: - Co 5 gdz łyżka węgla aktywnego -przez 2 dni - Co 2 gdz łyżeczka askorbinian -przez 2 dni - Do nosa woda utleniona rozcieńczoną z solą fizjologiczna(samej nie dałam rady) kilka razy dziennie - Vit D3+k2Mk7+vitA+vitE(duże dawki) - Plukalam gardło wodą z sodą oczyszczoną-kilka razy dziennie - Psikałam do gardła octem jabłkowym (domowej roboty) 2 x dziennie - Smarowała w nosie miodem (5 min zatkać nos po czym wydmuchać i nasmarować czymś tłustym. Ja smarowała masłem shea. Do dzisiaj często smaruję, nie czuję suchości w nosie dzięki temu) - Sauna (mieszkam w Finlandii, więc mam ten komfort, że sauna jest w każdym domu) i smarowalam czoło i policzki olejkiem rycynowym. Trzeciego dnia zapomniałam o bólu. Nawet nie wiecie, jaka jestem szczęśliwa, że uporałam się z tymi dolegliwościami, które naprawdę utrudniały mi życie. #9Dziękuję Sylwio za Twoją wiadomość. Poniżej przeczytacie co i jak Sylwia zastosowała w trakcie infekcji. witamina C,witamina D3,witamina K2 MK7,węgiel aktywowany,syrop z mniszka lekarskiego,syrop z szyszek sosnowych,miód,zioła szwedzkie,propolis,kiszona kapusta, sok z kiszonych witamina C większe dawki, jak również D3K2, stosuję też węgiel aktywowany i syropy z mniszka lekarskiego lub z szyszek sosnowych na miodzie. Pomocne okazują się również zioła szwedzkie i propolis. Wszystkie syropy i nalewki robię sama. Od ponad 10 lat nie korzystamy z leków aptecznych. Żadne z moich dzieci od urodzenia nigdy nie chorowało na zapalenie płuc, czy oskrzeli. Nie mają alergii i innych modnych schorzeń. Dzieci w wieku 10, 7 i 5 lat. Od 9 m-ca dostawały po łyżeczce soku z kiszonej kapusty (by przyzwyczaiły się do kwaśnego, robiliśmy wtedy kwaśne minki). Dziś nie tylko kapusta gości w naszym domu, ale również 35 kg ogórków kiszonych zakopanych w ziemi oraz zakwasy, szczególnie z buraka. Ot, takimi rzeczami się raczymy. #10Dziękuję Mirku za Twoją wiadomość. Poniżej przeczytacie co i jak Mirek zastosował w trakcie infekcji. selen,cynk,jod,witamina D3,piołun,artemisie, borelioze i koinfekcje ( wszystko potwierdzone) A jakby było mało to 5 metrowego tasiemca moniezie ( potwierdzone kapsulka endoskopowa + czuje jak sie rusza) Przeszedlem w kwietniu tego smiesznego wirusa w 3 dni. Bralem witaminy Selen, cynk, jod i D3 dodatkowo piłem piołun i artemisie annue ( z wlasnej uprawy) po 3 dniach nałozyłem borowine i 4 dnia rano wstalem zdrowy ( jedynie 5 dnia zabrało mi węch ) A tak przy okazji nie wie pan kto mogłby mi zrobic operacje chirurgiczna usuniecia tasiemca? bo nasi lekarze twierdza ze czegos takiego nie ma. Było leczone srodkami chemicznymi ( niestety praca naukowa z 2015 roku mowi ze moniezia zdołala wytworzyc odpornosc na przykwantel) Dodatkowo z tasiemcem chcą mnie wyslac do psychologa, ze wymyslam. Jak im pokazuje film z kamerki to mowia ze to niczego nie dowodzi i ze tylko badania z kalu ( oczywiscie tam nic nie wyjdzie, bo nie ma prawa)Wiem ze w Niemczech czy Rosji przeprowadza sie duzo takich operacji :)Dziękuję Wam wszystkim!Wiadomości od Was dostałem o wiele więcej i wszystkie mam. Wszystkie Wasze propozycje opublikuję. Zacząłem od najstarszych, czyli tych które przyszły jako pierwsze. Kolejne wkrótce dodam do tego artykułu. Pamiętajcie! Adres pomoglo@ jest do Waszej dyspozycji – cały czas możecie przysyłać wiadomości i dzielić się swoimi doświadczeniami w zwalczaniu infekcji wirusowych. Polecam suplementy visanto
woda z solą kłodawska zięba